poniedziałek, 26 września 2011

13.



puszysty mech
zapamiętuje mnie
sekundowymi śladami

***

fluffy moss
remember me
one second in the footsteps


5 komentarzy:

  1. Widzę, że masz sporo pomysłów na L1.
    Mnie najbardziej podobała się pierwsza wersja,
    z unoszącym się czarnym śladem ;-)

    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za Twoje wrażenia! rzeczywiście tu było sporo wersji, jednak najbardziej do gustu przypadła mi ta ostatnia.... pewna intuicja elastyczności życia, odciskamy na nim ślady, jakby zadając mu gwałt, a ono wraca zawsze do swego kształtu... nie wiem czy ten sens, na którym mi najbardziej zależało jest czytelny w tym haiku - sądzę, że chyba jednak nie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie :-). Kiedy zadajemy życiu gwałt (i odwrotnie), to moim zdaniem mech się wyrówna, powróci do swojego pierwotnego kształtu, ale nie ma siły, by ten powrót był doskonały i nie zostawił śladu. :-)
    Wszystko zależy od siły "gwałtu" i czasu na odnowienie delikatnego mchu.

    Jak widzisz czułam o co Ci chodzi, dlatego wspomniałam w pierwszym komentarzu o "unoszących się śladach".
    Zmieniałeś kilka razy, może i ta wersja nie jest jeszcze ostateczną? :-)

    Pomysł jest super.
    --

    OdpowiedzUsuń
  4. puszysty mech
    wydeptuję siebie
    wzlatującymi śladami

    OdpowiedzUsuń
  5. puszysty mech
    wydeptuję siebie
    wypukłymi śladami

    OdpowiedzUsuń